Ponieważ nasze dziewczyny uwielbiają zabawy w gotowanie, a wieczorem nie zasną bez jakiegoś masażyka na plecach, wyszukaliśmy sobie już dawno temu wierszyki o gotowaniu. Wprawdzie są to wyliczanki, ale u nas jako wyliczanki, póki co, rzadko stosowane ;).
Autorami nie jesteśmy, niestety nie wiemy, kto je napisał. Prezentujemy nasze wersje, odrobinkę przeinaczone ;). Jeśli znajdą się autorzy oryginałów - chętnie tu o nich wspomnimy :).
Babcina zupa
Babcia zupę gotowała
Babcina zupa
Babcia zupę gotowała
I do garnka powrzucała:
Dwie marchewki, trzy pietruszki,
Sól i cztery kurze nóżki,
Garść guzików, pół ziemniaka,
Trzy gazety i buraka,
Ząbek czosnku, kości cztery,
Trzy pluskiewki, dwa selery,
Kłębek nici, motek wełny,
Aż się garnek zrobił pełny!
Gotowała siedem dni
A tę zupę zjesz dziś ty!
Masło czarownicy
Deszczyk pada, słonce świeci
Czarownica masło kleci
Co ukleci, wnet zajada,
myśli, że to czekolada.
Zaraz Terenię poczęstuje
i zapyta czy smakuje!
Placek
Babcia placek ugniatała,
wyciskała, wałkowała,
w prawo, w lewo, w przód i w tył,
żeby placek dobry był.
Cicho, cicho, placek rośnie,
w ciepłym piecu u babusi.
A gdy będzie upieczony,
Ulcia się na niego skusi.
Masło czarownicy
Deszczyk pada, słonce świeci
Czarownica masło kleci
Co ukleci, wnet zajada,
myśli, że to czekolada.
Zaraz Terenię poczęstuje
i zapyta czy smakuje!
Placek
Babcia placek ugniatała,
wyciskała, wałkowała,
w prawo, w lewo, w przód i w tył,
żeby placek dobry był.
Cicho, cicho, placek rośnie,
w ciepłym piecu u babusi.
A gdy będzie upieczony,
Ulcia się na niego skusi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz