bo tej planety nie
odziedziczyliśmy po naszych przodkach, ale wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci
:)
Żeby nie było, że
uważamy się za pępki świata i wszystko kręci się wokół nas: na sercu leży nam czystość
i dobro naszej planety. Za tym idzie też dobro nas samych, więc może jednak
wszystko kręci się wokół nas ;)?
Staramy się być świadomymi
konsumentami. Nie kupujemy danej rzeczy tylko dlatego, że nas na nią stać, albo
że jest modna w tym sezonie, albo że ma taką koleżanka z przedszkola, albo że
jest w przecenie, albo ... Idziemy do sklepu dopiero wtedy, gdy czegoś
potrzebujemy (masło, buty, mikser, skrzypce, puzzle, ...). Nie było łatwo
wyleczyć się z tej, jak to nazwać, zachłanności? Chęci posiadania więcej i więcej?
Ale można :). Choć nie twierdzimy, że jest łatwo, bo kupując w obuwniczym korki
dla Jurka, ma się ochotę wziąć ze sobą 3 pary tych słodkich fioletowych sandałków
dla wszystkich trzech dziewczynek :) - taka pierwsza myśl. Ale rozsądek za
chwilę dochodzi do głosu i mówi: tylko Urszulka potrzebuje nowe sandałki w tym roku, Terenia i
Barbarka mają jeszcze z tamtego, co prawda różowe, trochę zdarte i już nie najpiękniejsze,
ale mają ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz